czwartek, 10 października 2013
"Tęcza to tylko gra kolorów"
Y: Ale masz niebieskie oczy
M: ale moje oczy są piwne, no co najwyżej zielone
Y: Nie kochanie , dzisiaj są jasno błękitne
Nie zabiło mnie to, nie zgniotło i nie zniszczyło. Nie wywołało nawet najmniejszej łzy.
Po raz pierwszy tak dobrze zniosłam cios- celny i dobitny. Wymierzony z premedytacją prosto w serce otarł się tylko o jego krawędź. Zatrząsł nim porządnie zwalając z jego półek dawno już nieużywaną i mocno zakurzoną skrzyneczkę z napisem złość. Ta mała szkatułka skrywała w sobie ogromną moc- niepostrzeżenie zmieniła smutek i przygnębienie w wewnętrzną siłę.
Nie sądziłam ,że umiem i ,że mogę być tak silna, skoncentrowana i skupiona na celu.
Idę do przodu jasno wyznaczoną trasą , nie chwieję się na boki mimo podmuchów wiatru.
Nie wytrącam się z równowagi , nie zbaczam z wyznaczonego celu.
Codziennie zaskakuję samą siebie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Już nie umiem znosić bólu pękających nadzieji.
OdpowiedzUsuńBrak mi chęci zaufania przewrotnej przyszłości by iść.
Moja rzeczywistość przytłacza mnie swoją brzydotą i cierpieniem.
Spuchnięte oczy nie znalazły marzeń a smutne serce w sobie żaru do nowości.
Tylko mała nadzieja przycupnięta w rogu pokoju.Szlochając pociesza przykrywając ten kosz myśli i faktów czystym błękitem nieba.