sobota, 31 marca 2012

"Myślisz , że sztuką jest zrobić kółeczko? Przecież Ty robisz obłoczki, nikt nie umie obłoczków"

 Pan od trzymania parasolki.
Swoją drogą muszę przyznać ,że trzyma ją całkiem nieźle , na pewno lepiej niż ja.
Parasolka ma pewną ograniczoną powierzchnie , pod którą należy się zmieścić, ale gdy zajmują ją dwie osoby robi się całkiem ciasno.
 Kluczowym zastosowaniem parasolki nie jest ochrona przed deszczem - jakby mogło by się zdawać większości ludzi.
Parasolką można na przykład kogoś ciapnąć -gdy zbyt się z Tobą droczy.

Ale moja parasolka została stworzona do wyższych celów , moja parasolka chroni push-up.
Moim zdaniem całkiem niezły push-up , wedlug innych nieco już skiepszczony , ale push-up to push-up i zgodnie z prawem europejskim należu mu się ochrona , choć osobiście przyznałabym mu  nawet jakiś immunitet!
Ochrona push-up to ciężkie zadanie - ponieważ trzeba chronić go z każdej strony jednocześnie , niezważając na to, ze na pobliskiej kałuży nie ma żadnych kropelek!
Z wad parasolki należy wymienić fakt ,że nie nadaję się ona do rozmów o przyszłości - nie lubi gdy wymawia się pod nią słowa w czasie przyszłym nie lubi stwierdzeń : " następnym razem"  , "kiedyś". Parasolka żyje teraźniejszością. W tym względzie myślę, że jesteśmy całkiem podobne
Podsumowując = parasolka jest urządzeniem całkiem przydatnym , wielofunkcyjnym i dobrze jest posiadać ją w swojej torebce, choć należy rozważyć zakup parasolki większych rozmiarów o nieco mniej kapryśnym usposobieniu!

środa, 21 marca 2012

Kiedy będziemy w końcu bogate i sławne ? Może od jutra?

A jak już będę bogata i sławna - kupię sobie mieszkanie i małe czerwone autko ,żeby mieć wszędzie blisko  do tego puchatego kota i śliczną różową sukienkę,albo całą masę kolorowych sukienek . Będę leżeć godzinami w wannie pełnej piany i chodzić po domu w moich wielkich okularach przeciwsłonecznych! Na stole będą stały pachnące tulipany a ja godzinami będę zajadać lody chałwowe!
  Moje nowe okulary są super - za każdym razem gdy je wkładam robi się bardziej  słonecznie i jakby się tak dobrze przypatrzeć widać przez nie nawet kawałek wiosny- mały , malutki , taki tyci - tyci  ,ale chyba się przebija .
Nie umiem już pisać , im bardziej próbuję tym bardziej nie potrafię - nie wiem jak opisać emocje i stany , jak przelać na papier to co siedzi w środku ,nie umiem już czuć.