środa, 29 maja 2013

nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem

Tylko tyle ?, nie rozśmieszaj mnie
Trochę więcej bezczelności , dodaj nieco wyuzdania i bezpardonowości
Sadziłam , że stać Cię na krzywdzenie z większą fantazją
nieco więcej okrucieństwa - jak być chamem to z polotem
Chcesz mnie rzucić-śmiało rzuć mnie na łóżko
Chcesz zniknąć - zniknij między moimi udami, dotykaj ich rzęsami
Chcesz zapomnieć? - możesz się zapomnieć zemną , na chwilę , nawet na całą noc
Chcesz to wszystko spieprzyć - świetnie , pieprz mnie
Chcesz mi przyprawić nieprzespane noce - lepiej  przypraw mnie o dreszcze
Chcesz mnie wykorzystać - a ja chcę być wykorzystana
Nie będą Twoim błędem - będę obłędem , klątwą , przekleństwem , nieskończoną przyjemnością
 nie na zawsze - na teraz
nie chcę żebyś zabierał mnie na spacer - wolę  byś wyprowadził swoje ręce na spacer po moim ciele
Nie chcę żeby Twoje koszule wisiały koło moich sukienek - wolę by spotkały się na podłodze
 Nie próbuj udawać niczego -  spróbuj mnie
 Nie troszcz się - poczuj beztroskę
Nie potrzebuję szczęścia do szczęścia - wino jest świetnym zamiennikiem
Zagrajmy w to - Ty żeby wygrać , ja żeby nie przegrać
Zrobiłeś ze mnie dziwkę wiec bawmy się w ten burdel dalej
Spraw by było mi wstyd  za moje własne myśli
Przyciśnij do ściany - niech moja krótka sukienka zwiedzi każdy kąt
Tylko na koniec nie mów ,że nie chciałeś mnie skrzywdzić
Nienawiść może być bardzo gorąca - będziesz bezczelnie prosił o jeszcze




niedziela, 26 maja 2013

"Czasem masz tak ogromną ochotę kogoś dotknąć, że jedyne co możesz zrobić to z calej siły nie wyjmowaą rąk z kieszeni"

Ona już nikomu nie zaufa, nie lubi opcji "bed  & breakfast" .Doskonale wie, że życie według planu nie wychodzi. Ma w pokoju pudełko w gwiazdki w którym trzyma wszystkie uśmiechy zbyt słodkie , spojrzenia czarujące i korki po wypitych winach. Ktoś wytarł jej oczy chustką tak suchą , że starł całe uczucie. Suplementuje więc  nadzieję i marzenia , łyka złudzenia w pigułkach każdego ranka. Zgubiła swoje niebo gdzieś na przystanku autobusowym. Wcale nie jest tak silna jak wszyscy wokół sądzą. U niej tęsknota łasi się koło kostek , wskakuje na kolana , zwija się cichutko w kłębek i mruczy całą noc - drapana przez nią za uchem. Ona uśmiecha się zbyt często , by nie psuć dobrego wrażenia Jest zawsze dla przyjaciół ale i dla wrogów - pomoże każdemu - dobrze wie ,że czasem by komuś pomóc wystarczy wysłuchać i zrobić gorącej herbaty. Ona kocha bardziej muzykę i sztukę niż ludzi - mniej za to płaci. Naiwna do granic możliwości , zawsze dźwiga swoją dziecięca naiwność - czy nie jest zmęczona? Ależ nie . tylko trochę , bardzo , nic nie szkodzi. Wierzy w czary , angażuje się za bardzo i wierzy we wszystko , ma pokłady euforii zwykle nieuzasadnionej i przedwczesnej.  Ona ogląda ludzkie oczy jak niezwykły film , widzi wszystko , o czym myślą , czego się boją co pragną zrobić. Ona śmieje się bez powodu,  lubi spacery w deszczy bez parasola , i huśtawki na placu zabaw.  Czasem boi się spojrzeć pod łóżko w obawie ,że śpi pod nim straszny potwór który ją porwie i zje. Lubi wcześnie zaczynać dzień i poranny kieliszek wina - nie to żeby coś przeżywała , Ona ciągle się uczy jak nie przywiązywać się do rzeczy , ludzi i miejsc do niczego z czym nie można się rozstać. Ona jest zdolna do poświeceń , największych , oddaje wszystko za odrobinę niczego. Bywa na moment , na chwilę , na zachciankę i na dodatek - w zależności od zamówienia. Nie lubi jak się ją przytula - bo łatwo się uzależnia. Ona się nie przytula , ona się wtula i wsłuchuje w bicie serca. Czasem pije za dużo i tęskni za mocno i umiera za długo na atak wspomnień Uczy się żyć z niewydolnością serca. Ciągle się gubi , nie wie gdzie iść , kogo wykreślić ze swojego życia a co puścić w niepamięć. Ona mocno siebie nienawidzi  , za słabość serca, za nieumiejętność krzyczenia. Ludzie częściej robią jej nadzieję niż kawę a ona codziennie robi ten sam błąd oddając skrawek siebie tym, którzy to wykorzystują. Zbyt często kogoś żegna i wraca już nie taka sama. Gdybym mogła dać jej jedną rzecz - podarowałabym jej pewność siebie. To moja wina,że pozwoliłam jej zostać moim cieniem.


sobota, 25 maja 2013

"Kobiety poza szafami sukien posiadają jeszcze kasetki, pełne uśmiechów, spojrzeń, tonów, w które stroją się stosownie do sytuacji. Mają zupełnie inną modulację głosu dla służby, męża i dzieci. Inne uśmiechy dla kochanka; inne spojrzenia dla bratowych i teściowej. W kompletnym negliżu duszy nie pokazują się nikomu."



Stanąwszy dziś na wadze zaobserwowałam znaczący niedobór kilku kilogramów - myślę , że wszystkie wczoraj wypłakałam. Bo na życie trzeba czasem spojrzeć przez łzy. Przez własne łzy.


to nic. to tylko pare uczuc
male tsunami emocjonalne gdzies kolo lewego przedsionka
kilka myśli co lepią się do ust jak wata cukrowa
To nic takiego
posmak tequili w ustach , resztki cynamonu na nadgarstku
i ten zapach na koniuszkach moich rzęs
Nikt mnie nie uporzedził ,że są zapachy których sie nie da zapomnieć
nigdzie nie mówili ,że tęczówki mogą zmienic kolor od łez
To nic wielkiego
rozklekotane serce, zapowietrzone płuca
kilka spojrzeń krzyczących i uśmiechów szyderczych
parę zardzewiałych słów i przykurzonych wspomnień
To nieistotne
Chroniczne przeziębienie duszy -pewnie
od stania w przeciągu między sprzecznymi odczuciami
Kilka odcisków palców na mojej skórze i śladów łez na jego  koszuli
 To nic ważnego
to nic nie znacząca histeria i rozdygotanie
emocjonalne rozchwianie, cynizm i chłód
To bez znaczenia
To nieufność wplątała mi się w rzęsy  
i buja się na nich jak na akrobata na linie
Na dobre, na niedobre i na litość boską !
 




sobota, 11 maja 2013

"D oszłam do wniosku,że jednak nie posiadam już żadnych uczuć. nie stać mnie już na coś takiego jak czułość,miłość,dawanie poczucia bezpieczeństwa. zostałam okradziona z emocji.. "



Było neutralnie , może nawet z lekkim posmakiem "miło".
Miejsce- nie najgorsze ,
pozory- zachowane ,
 towarzystwo- przyzwoite.Rocznik 91' jest całkiem niezły , ale zdecydowanie preferuje wino z tego okresu.
Lista tematów do poruszenia i ta do omijania -  zrealizowane.
Makijaż-  zrobiony , dobrze ,że  wodoodpornym tuszem .
Drinki -wypite ,
pytania -zadane,
 historie- opowiedziane
Uśmiech - czasem przypominałam sobie i siliłam się na jakąś tanią podróbkę
Nie pamiętam za to o czym mówił, coś słyszałam , ale średnio słuchałam.
O kokietowaniu zapomniałam,patrzeć na niego zresztą też zapominałam.
Dużo bardziej moją uwagę przykuwał płomyk świecy na stoliku.
Pewnie nawet nie zauważyłabym gdyby zniknął , byłabym w stanie kontynuować to spotkanie nawet z pustym krzesłem naprzeciwko.
Byłam jak butelka na parapecie obok - Twarda na zewnątrz ,pusta w środku , odbijająca wszystko z zewnątrz.







czwartek, 9 maja 2013

Ja wcale nie upadam, czasem tylko jestem trochę słaba. Ja wcale nie czekam, czasem tylko lubię usiąść przy oknie. Ja wcale nie kłamię, czasem tylko próbuję zmienić prawdę. Ja wcale nie wspominam, czasem tylko myśli biegną w złą stronę. Ja wcale nie myślę, czasem tylko nie mogę zasnąć. Ja wcale nie tęsknię, czasem tylko czuję się samotna

A może ponegocjowalibyśmy, odrobinkę ?
Trochę drogo pani Boże wyceniłeś to moje szczęscie
Położyłeś na najwyższej półce w luksusowym butiku
Mierzę je codziennie , pasuje idealnie - ale ta cena...
Jak małe dziecko stoję za witryną sklepu wpatrzona w nie wielkimi , maślanymi oczami
Sprzedawca już zna mnie na pamięć, to ja codziennie paćkam mu szybę przyglądając się zachłannie
I co dzień odchodzę od wystawy z niczym. 
Czasem wypożycza mi je na chwilę gdy nikt nie widzi ,pozwoli  wziąć w ręce , przypatrzeć się
ale gdy nadchodzi moment kiedy trzeba je zwrócić serce drży mi niemiłosiernie a gardło zaciska smutek.
Może zejdziesz nieco z ceny? jakaś wakacyjna obniżka?
Wiem ,że mam już duży dług ale odpracuję go , obiecuję...



czwartek, 2 maja 2013

"Niektórzy pojawiają się z nienacka. Mieszają , mącą w naszych sercach, a potem znikają bez pożegnań. zadne czary , tylko nasza naiwność pozwala byle komu się oswoić. "


Chyba taka już jestem ,że ludzie mnie zostawiają.
Im jestem lepsza, tym częściej.
Im mniej się spodziewam tym dotkliwiej znikają.
Bez kupowania biletów i  uzgodnienia daty wyjazdu
Bez pakowania walizek i bez pożegnań.
Nie zostawiają ostatniego liściku na lodówce
i nie dają buziaka na "do widzenia"
Nie zostawiają w notesie nowego adresu
i nie wysyłają pocztówki z podróży
Po cichu pakują do plecaka moje emocje i zaufanie.
Niesłyszalnie zamykają w swej głowie furtkę z moim imieniem
niezauważeni znikają gdzieś na skrzyżowaniu ulicy wspomnień.
A ja niczego nie świadoma pewnego dnia  wracam do domu,
na kuchence gotuje się już zupa z rozczarowania 
a w szafie  wisi tylko moja naiwność.