A może ponegocjowalibyśmy, odrobinkę ?
Trochę drogo pani Boże wyceniłeś to moje szczęscie
Położyłeś na najwyższej półce w luksusowym butiku
Mierzę je codziennie , pasuje idealnie - ale ta cena...
Jak małe dziecko stoję za witryną sklepu wpatrzona w nie wielkimi , maślanymi oczami
Sprzedawca już zna mnie na pamięć, to ja codziennie paćkam mu szybę przyglądając się zachłannie
I co dzień odchodzę od wystawy z niczym.
Czasem wypożycza mi je na chwilę gdy nikt nie widzi ,pozwoli wziąć w ręce , przypatrzeć się
ale gdy nadchodzi moment kiedy trzeba je zwrócić serce drży mi niemiłosiernie a gardło zaciska smutek.
Może zejdziesz nieco z ceny? jakaś wakacyjna obniżka?
Wiem ,że mam już duży dług ale odpracuję go , obiecuję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz