niedziela, 23 czerwca 2013

"-To prawda... - mruknął Puchatek, spoglądając w lustro i klepiąc się po brzuszku. -Nie liczy się rozmiar. Liczy się puchatość"


Schowam do słoika wszystkie swoje słodkie uczucia
Zrobię z nich przetwory na chwile bez emocji
Zakręcę porządnie ,żeby się nie popsuły , szkoda by było
Nakleję na każdym kolorową karteczkę  " miłość" , "zaufanie" ,"szczęście "
Zamarynuję serce w sosie z przyśpieszonego bicia
Zrobię konfitury z motyli w moim brzuchu
Dodam do nich aromat o zapachu nocy nieprzespanych 
Watą z moich kolan udekoruję spiżarkę
Nalewki z porannego słońca powlewam do butelek  
Mętlik w głowie rozwałkuję cienko i wykroję kruche ciasteczka
Upiekę w temperaturze nadgorliwości
Zagniotę marzenia i zrobię z nich kruszonkę
Roztopię nadzieję i poleję po wierzchu
Bezsilność schowam głęboko , żeby nie przeszkadzała mi ,
gdy w fartuszku  poplamionym rozczarowaniem  krzątam się po kuchni
Odstawie wszystko do spiżarni ,wyślę Ci w za kwadrans samotność
gdy będziesz parzył kawę z tęsknoty 
Nic tak nie smakuje jak ciepłe wspomnienia w zimowe wieczory
Popijane herbatą z suszonym uśmiechem , pachnące sentymentem
Gdy przemarznięty do szpiku kości rozpakujesz jeszcze parujące gorącym uczuciem
Będziesz tak zachwycony ,że zjesz nawet okruszki o smaku mnie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz