niedziela, 24 lutego 2013
"Malutkie słonce w pustym słoiczku zachowane na deszczowe dni"
-Mieć zaufanie? Nigdy się nie ma zaufania. Zaufanie to nie coś, co się posiada. To coś czym się obdarza. Obdarowuje się zaufaniem. Chciałabyś ,żeby to miłość udowodniła Ci , że istnieje. Nie , to Ty masz dowieść, że ona istnieje!
- To co ja mam zrobić?
- Zaufać.
.....
Do mojego słownika wkradło się nowe słowo : "mężczyzna".
Nie znałam go wcześniej - zwykle używałam "facet" , "chłopak" "koleś" nie odczuwając w najmniejszym stopniu braku innych jego synonimów. Nie zauważałam ,że facet to ktoś zbyt próżny by przyznać się do błedu , zbyt silny by przeprosić zbyt męski by pozwolić sobie na uczucia. Żyłam sobie całkiem szczęśliwie w słodkiej niewiedzy , zupełnie nieświadoma istnienia tych 9 liter. Jednak mój słownik uparcie otwiera się właśnie na słowie "mężczyzna". Pokazuje mi definicje : słowo po słowie wyjaśnia kim jest i na czym polegają różnice między nim a innymi określeniami. Podświadomie odczuwam potrzebę poznania go więc z przyjemnością zagłębiam się w poszukiwaniu idealnej definicji , szukając coraz to nowych opisów i objaśnień. Studiuję je uparcie wers po wersie - widząc jak z każdą linijką łatwiej mi się przy nim oddycha. Dowiaduję się ,że to ktoś kto jest a nie tylko bywa ,nie ważne czy jesteś zła , chora, zmęczona , bez makijażu , smutna czy pijana - jest. Wiem już , że jeśli mężczyzna nie potrafi objąć czegoś rozumem , na pewno może to objąć ramieniem. I co w tym wszystkim najdziwniejsze a zarazem najpiękniejsze im dłużej czytam tę definicję tym bardziej poznaję słowo kobieta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz